
Narzędzia

Średni wynik na polu: | ---- |
Liczba eagle: | ---- |
Liczba hole in one: | ---- |
Najlepsza runda: | ---- |
Najlepsze momenty „Golfmanii”
Michał Kukawski 2009-02-11Trudno się chwalić pierwszymi urodzinami, kiedy za golfem stoi
kilkusetletnia historia, „Today’s Golfer” ma wydanych ponad 250
numerów, a na półce w naszej redakcji leży numer „Golf World” z lat 70.
z młodziutkim Nickiem Faldo na okładce. Chwalić się trudno, ale można
się cieszyć z tych pierwszych, niepowtarzalnych urodzin. Tym bardziej, że projekt Golfmanii jako platformy medialnej złożonej z
magazynu i serwisu społecznościowego zrodził się dość nieoczekiwanie
(choć myślę, że długo kiełkował w kilku głowach niezależnie). Ja,
urodzony sceptyk, stawiałem pytania, kiwałem z niedowierzaniem głową,
obawiałem się, marudziłem. Andrzej Miękus, nasz wydawca i urodzony
optymista, snuł wspaniałe plany, rozpościerał przed nami wielkie wizje,
podbijał rynek. Myślę, że po roku obaj możemy powiedzieć, że
zaskoczyliśmy się nawzajem. Ja jego, a on mnie. I tak to trwa. Jedna
idea przyświeca nam obu zawsze: najważniejszy jest nasz czytelnik. Mam
więc nadzieję, że udało nam się i Was czasami zaskoczyć, opowiedzieć
Wam coś nowego. „Golfmania” nie jest po to, by nauczać, ale po to, by
każdy – i ten kto kocha golfa na zabój, i ten, kto jest go po prostu
ciekawy – znalazł w magazynie coś dla siebie i po odłożeniu go na półkę
miał poczucie, że strony naszego pisma zrobione zostały dla niego, z
myślą o jego potrzebach i zainteresowaniach. Co szczególnie zapadło Wam
w serce to tajemnica, której niestety nigdy nie będzie mi dane odkryć.
Natomiast my spokojnie możemy zdradzić Wam, które teksty, zdjęcia i
wydarzenia odcisnęły piętno w naszej zbiorowej redakcyjnej pamięci. Oto
kilka takich momentów w historii magazynu:
1. Pamiętacie okładkę czwartego numeru „Golfmanii”? Wiem, głupie
pytanie. Oczywiście, to ta z ponętną blondynką siedzącą nago na tee. To
między innymi dzięki niej wiemy, że golf jest sexy i że podniesienie
sprzedaży pisma to wcale nie taka trudna sprawa.
2. Ranking najbardziej wpływowych osobistości w polskim golfie
opublikowaliśmy już w drugim numerze. Właściwie tylko prezes PZG, Piotr
Mondalski na jego szczycie nikogo nie zaskoczył. Nasza subiektywna
lista do tej pory budzi emocje. W nas samych też.
3. Konkurs fotograficzny organizowany wspólnie z serwisem
społecznościowym Golfmania.pl odniósł wielki sukces! Ponad stu
uczestników nadesłało około 450 zdjęć – kilkanaście prac wartych każdej
nagrody plus kilka takich, które smakiem i koncepcją naprawdę
zszokowały. Jedne i drugie na długo pozostaną w naszej pamięci.
4. Na tej liście nie może zabraknąć pierwszej edycji rankingu
najlepszych europejskich pól golfowych magazynu „Golfmania”. Tym
bardziej, że niektóre z rekomendowanych obiektów odwiedziliśmy
osobiście, przemieszczając się małym, prywatnym samolotem. Lądowanie we
Włoszech – to dopiero była przygoda!
5. „Runda z...” to dla mnie szczególny cykl. Pozwala mi na szczerą
rozmowę z ciekawymi ludźmi w naturalnym dla nich środowisku –
najczęściej na polu golfowym. W redakcji wspominamy rozmowy z Leo
Beenhakkerem i Michałem Poniżem. Polski selekcjoner o swojej miłości do
golfa opowiadał na dwa tygodnie przed pierwszym meczem naszej drużyny w
Euro 2008. Natomiast rozmowa z Michałem Poniżem wzbudziła wiele emocji
wśród czytelników. Jedni byli zadowoleni, inni oburzeni faktem, że golf
to nie tylko etykieta i bon ton ale również hazard, alkohol i ostre
słowa. Ja czekam już na kolejne „Rundy z…”.
6. W 2008 roku po raz pierwszy przyznaliśmy Asy Golfmanii – nagrody w
różnych kategoriach golfowych oraz tytuł człowieka roku. Został nim
Padraig Harrington, który osobiście podziękował nam za nagrodę. Rok
wcześniej nawet by to nam przez myśl nie przeszło!
7. Konkurs z naklejką – widok Waszych uśmiechniętych twarzy oraz
samochodów oznaczonych naszą naklejką, znakiem rozpoznawczym
golfmaniaków, przyniósł nam mnóstwo radości! Jak Wasze naklejki po
zimie? Chyba trzeba będzie to powtórzyć.
8. Pierwsza lekcja – początki golfowej akademii gwiazd, w której tzw.
celebryci uczą się podstaw swingu. Tych samych, które golfmaniacy mają
już dawno w jednym palcu. Fajnie jest patrzeć, jak piękni, znani i
lubiani z zacięciem na twarzy starają się trafić w piłkę. W sezonie
2009 szykujemy dla nich coś jeszcze bardziej emocjonującego.
Więcej na papierze!
Komentarze


czw., 02/12/2009 - 22:03
hehe, ta ponętna blondynka
hehe, ta ponętna blondynka nago na tee z 4. numeru zachęciła mnie do golfa ;-) Można powiedzieć, że w moim przypadku ten chwyt marketingowy zadziałał idealnie ;-)
Pozdrowienia!
- 0


pt., 02/13/2009 - 08:20
Sokoły Golfmanii !!!!!!!!!!!!!!!!
Wszystko jest lala !!!!!!!!!
Ale mnie brakuje akcji "Golfanii" skierowanych do samorządów lokalnych, dot. powstawania mini pól golfowych, w miastach, gminach
i osiedlowych placach zabaw(Ogródkach Jordanowskich), które miłość do golfa krzewiłyby, we wczesnym wieku.
Za pięć lat sprzedaż magazynu Golfmania wzrosłaby wielokrotnie, a wyniki sportowe naszych młodzieżowych golfistów, będą zauważalne na międzynarodowych polach golfowych.
Piłka nożna ma Orliki i premiera grającego w "nogę"
My, społeczność golfowa mamy ministra grającego w golfa i figę z makiem w zamian.
Od kogo zależy zmiana wizerunku i pijar mediów, aby zmieniać polską rzeczywistość ?, zadaję publiczne pytanie !!!!!!!
Pozdrawiam !
- 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.